Welcome to Astoria
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Ruby Curtis // SKY FERREIRA

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Ruby Curtis

Ruby Curtis


Liczba postów : 5
Data dołączenia : 03/06/2012
Skąd : astoria
Orientacja : nie wie nic

Ruby Curtis // SKY FERREIRA Empty
PisanieTemat: Ruby Curtis // SKY FERREIRA   Ruby Curtis // SKY FERREIRA EmptyPon Cze 04, 2012 4:39 pm

{ Ruby Curtis }

Ruby Curtis // SKY FERREIRA Tumblr_lydbtfqX0m1r4jgm6o1_500

    { dane osobowe }

    → data urodzenia & wiek { 13 XII, 19 lat }
    → miejsce urodzenia { Astoria }
    → orientacja { eksperymentuje }


    { charakter }
      Zagubiona w przytłaczającej rzeczywistości, w której zupełnie nie potrafi odnaleźć dla siebie miejsca. Nie potrafi się określić. Udaje. Ma wiele masek. Tak wiele, że nie potrafi spod nich wydobyć prawdziwej siebie. Nie wie kim jest. Bardzo niestabilna, pod każdym względem. Często zmienia kolor włosów, bo do żadnego nie potrafi się przyzwyczaić. Jednego dnia szeroko się uśmiecha, a drugiego spędza dzień w towarzystwie tytoniu, w cieniu swojego mieszkania. Z reguły żyje w kłamstwie, a swój strach przed prawdą skrywa pod udawaną pewnością siebie. Pozbawiona wszelkich moralności. To dlatego że nigdy nie było przy niej kogoś, kto wbiłby jej do głowy jak powinna się zachowywać, ani nie powiedział, że wyjmowanie z czyjejś torebki pieniędzy jest czymś złym. Nie przywiązuje się do ludzi, ani miejsc. Choć przebywa wiele czasu w towarzystwie innych, z trudnością przychodzi jej utrzymywanie z kimkolwiek bliskich relacji. Skupiona na sobie, mimo tego, że bardzo często nie potrafi sama ze sobą wytrzymać. Nie boi się nowych rzeczy. Tak naprawdę, nic się nie liczy. Nie zawraca sobie głowy przyziemnymi rzeczami, przez to często się zaniedbuje, zapominając o obiedzie czy o regularnym śnie. Eksperymentuje, gdy tylko się, z czymkolwiek się da, bo wierzy gdzieś tak w środku, że dowie się jaka naprawdę jest.. Nie rozmawia z ludźmi o tym, co ją gryzie. Uważa, że niezależność jest ważna, nie można przecież polegać na innych ludziach. Przeszkody woli ominąć, niż się z nimi zmierzyć, nawet jeśli oznacza to, że cofa się do tyłu. Często się śmieje, choć to udawany śmiech. Udawany tak samo jak wszystko inne, co robi. Czasem uroni łzę, ale nikomu nie pozwoli się o tym dowiedzieć. Przeraża ją myśl o tym, że ludzie mogliby dowiedzieć się o jej słabościach, których ma całe mnóstwo. Choć udaje, że współczuje, sprawia jej przyjemność widok niedoli innych, bo to upewnia ją w przekonaniu, że nie ona jedyna jest nieszczęśliwa. To sprawia, że czuje się lepiej. Ma dopiero dziewiętnaście lat, ale w swojej ucieczce od rzeczywistości zdążyła już uzależnić się od różnych substancji, które krążąc w jej żyłach ją zniekształcają. Czasem sprawiają, że jest lepsza, a czasem brutalnie przypominają jak bardzo jest jej wroga. Ktoś mógłby powiedzieć, że życie Ruby to jeden wielki melanż. Ale tak wcale nie jest. To nie impreza, a ucieczka przed tym, co prawdziwe i nieprzyjemne.

    { moc }
      Było ciemno. Było późno. Było cicho. Dziewczyna szła pustą uliczką, szurając grubymi podeszwami o bruk, co jakiś czas schodząc bardziej na jedną czy drugą stronę. Zobaczyła cień, który rzuciła migając latarnia. Cień szedł zaraz za nią. Myślała, że to paranoja, która sprawia, że boi się własnego cienia. Skręciła. Cień zniknął, ale dopiero teraz usłyszała kroki. Nie te swoje, ale zupełnie inne. Przyspieszyły. Poczuła jak czyjś ciężar pchnie ją w stronę muru jednej z kamienic. Starała się powstrzymać krzyk cisnący się jej usta, byłby on tylko jej desperackim okrzykiem o pomoc. A przecież nie warto liczyć na innych. Chciała wykonać kopnięcie, albo cios dłonią, ale te zostały przyblokowane. Poczuła pod palcami szorstką skórę ramienia, które ją trzymało, a potem mężczyzna syknął, zaraz po tym jak starał się przyłożyć dłoń do jej szyi, mamrocząc coś o pieniądzach. Jeszcze raz przesunęła opuszkami po jego ręce, a tek jęknął z bólu. Odsunął się od niej, posyłając jej pogardliwe, ale równocześnie przerażone spojrzenie. Ona również była zdezorientowana, tak jak on. Tak szybko jak tylko mogła uciekła. Potem jeszcze kilka razy miała, przypadkiem lub nie, okazję przetestować to, co zdarzyło się tamtej nocy. Ostatecznie okazało się, że mogła to kontrolować. Czy jej się to spodobało? Częściowo tak, ale nie skakała z podekscytowania, ani nikomu się nie chwaliła. Przyjęła to tak jak wszystko inne, z dystansem, wzruszając ramionami.


    { coś więcej }
      Nieszczęście. Nieszczęście. To właśnie spotkało Ruby, której przeszłość nie pozwala być radosną i uśmiechniętą. Nie potrafi się przywiązywać, bo nikt nigdy nie dał jej do tego okazji. Jej matka, po kilku miesiącach opiekowania się zapłakanym dzieckiem pozbyła się jej. Nie była odpowiedzialna. Nie wiedziała nawet kto był jej ojcem. Rodzina zastępcza po kilku latach oddała ją do domu dziecka. Nikomu się nie podobała. Zbyt wystające kości, nogi. Pyskata. Kto byłby na tyle odważny, aby spróbować ją pokochać? Po kilku latach, znaleźli się tacy. Wyglądali na najwspanialszych ludzi na świecie. Pokazali blondynce, jak wyglądały drewniane podłogi, i jak smakowała dobra, importowana angielska herbata. Było całkiem przyjemnie, choć dziewczyna długo nie potrafiła się przyzwyczaić do bogato zdobionego salonu, ani do ludzi, którzy codziennie pytali o to jak minął jej dzień. Oni udawali, że wszystko było w porządku. Ale tak naprawdę nie było i jednego dnia, kobieta, która wraz mężem podpisała akt adopcji, odeszła, pozostawiając mężczyznę z jego problemami z alkoholem, które jeszcze nie były poważne i dwunastoletnim bałaganem. Mężczyzna przez kilka tygodni grał dobrego opiekuna, ale potem butelka wódki stała się dla niego większą przyjemnością niż spędzanie czasu z Ruby. Mimo tego, że wcale nie mieszkała na ulicy, była całkiem sama. Nie rozmawiała w domu. W szkole jedyne czasem mruknęła coś pod nosem. Nikt jej nigdy nie widział. Nikt nigdy nie zauważył, że miała problemy. Sama musiała nauczyć się tego, że nikt nigdy na nią nie spojrzy, jeżeli nie przykuje do siebie uwagi czymś wyjątkowym. W wieku piętnastu lat kupiła błękitną farbę do włosów i od tego czasu wiedziała, że ludzie uważają ją a bardziej wartościową, gdy ma na twarzy uśmiech, nawet jeśli fałszywy. Spodobało się jej, gdy wszyscy stanęli w kółku i dotykali błękitnych kosmyków. Skupiła się na sobie. 'Ojciec' nie zwracał na nią uwagi, to ona nie zwracała uwagi na niego. Wydedukowała, że tak właśnie wszystko miało wyglądać. Dzisiaj jest zadowolona tak długo jak ma w kieszeni drobne na piwo.


Ruby Curtis // SKY FERREIRA Avatars-000007303757-sn3i4e-crop
{ Sky Ferreira}
Powrót do góry Go down
Charlotte Sacheverell

Charlotte Sacheverell


Liczba postów : 35
Data dołączenia : 24/05/2012
Age : 31
Skąd : Astoria
Orientacja : heteroseksualna

Ruby Curtis // SKY FERREIRA Empty
PisanieTemat: Re: Ruby Curtis // SKY FERREIRA   Ruby Curtis // SKY FERREIRA EmptyPon Cze 04, 2012 4:42 pm

no i masz ten akcept Very Happy
Powrót do góry Go down
https://astoria.forumpolish.com
 
Ruby Curtis // SKY FERREIRA
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» sky ferreira
» Ruby

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Welcome to Astoria  :: Zanim zaczniesz grać :: Bohaterowie :: Panie-
Skocz do: