Mathias Janssen //sam riley

Liczba postów : 9 Data dołączenia : 03/06/2012

{ Mathias Janssen }
Mathias Janssen //sam riley Rileycurtis

{ dane osobowe }

→ data urodzenia & wiek

→ miejsce urodzenia

→ orientacja

{ charakter }

„ Opanowany, to najlepsza superlatywa którą można mu przypisać. Opanowany, wiecznie z nieprzeniknionym wyrazem twarzy, wypatruje czegoś w przestrzeni. Nad czarną kawą, nad czarnym notesem, z czarnymi myślami. Opanowanymi palcami wybiera telefon do trójki przyjaciół, opanowany jest gdy kreślą wizję władania światem.
Nie bez przyczyny. Mathias to oaza spokoju, ale również powiew realizmu. Z zimnym dystansem podchodzi do każdej sprawy, wytyka błędy gorącego myślenia, docenia gdy ktoś dojdzie do prawidłowych wniosków.
To jest prawdziwy on.
A teraz przejdźmy do tego kim się stał. Mathias potrafił poświęcić wszystko by dość do celu. Jako, że umie na zimno ocenić sytuację, zrozumiał, że kiedy będzie władał jego życie będzie miało większy sens. Dla większego dobra zostawił ukochaną osobę, dla większego dobra zdecydował się zrezygnować z dotychczasowej pracy, wyjechał z miasta. Tak jakby umarł. Był człowiek, nie ma człowieka.
W kręgu jest kimś kto działa dość powoli, ale jednak skutecznie. Osoby, które są pod wpływem Mathiasowego działania to typowi outsiderzy, ludzie, którzy nie widzieli zrozumienia. On im daje możliwość wejścia do grupy. Daje mu się ufać, częściowo poprzez jego moc. Resztę załatwia jego osobowość, która niczym kameleon przystosowuje się do kolejnych osób. Wypowie słowa, które chcesz usłyszeć, wyczuje którą kawę lubisz pić, da nadzieję.
Sam nie ma nadziei. Ma tylko pewność, że działanie jego i jego towarzyszy jego słuszne.
Dla większego dobra. ”

{ moc }

„ O tym, że ktoś jest wyjątkowy lub też nie, zadecydowane jest wiele lat przed naszymi narodzinami. Kiedy jeszcze nikt nie wie o tym, że kiedyś się narodzisz, już jesteś wpisany. Gdzieś. Ale nie przeczyta tego przecież nikt. Gdyby tak mogło być, nie byłoby ludzi pozbawionych wyjątkowości. Oni także są potrzebni, chociażby by zachować równowagę.
Bycie wyjątkowym to wiecznie uprzywilejowana droga. Droga kręta, ale z której usunięte są kamienie. Nieważne ile pracy włoży w swoje życie nieudacznik, nieważne ile chwil będzie marzyć. Nigdy i tak nie dosięgnie potęgi szczęścia, która spływa na wybrańców. Wybrańcem się jest, albo też nie.
Ja dowiedziałem się o tym, że jestem wybrańcem dość późno. Nie przyszedł do mnie żaden list, nikt nie zatrzymał mnie i nie powiedział mi: ej, człowieku, jesteś wyjątkowy. Może dlatego tak długo odrzucałem to ze swojej świadomości. Nie chciałem zaakceptować tego kim jestem, ale tak było też wcześniej z wieloma innymi sprawami. Uświadomiłem sobie to w pełni dopiero w drodze z Londynu. Zostawiłem za sobą całe swoje życie, a w kieszeni miałem tylko kilka pensów. Leciałem jednak pierwszą klasą, a moim bagażem była jedna walizka z talią kart, papierosami. Podróż męczyła mnie ze względu na to, że nie można było palić papierosów. Dziwne zalecenia mają linie lotnicze.
Od kilku lat bawiłem się w iluzjonistę. Machałem ludziom kartami przed nosem, zabawiałem opowieściami. Ich oczy świeciły się kolorami, wielbili mnie słuchać. W pewnym momencie zauważyłem, że jestem dobry w moich sztuczkach. Dostawałem od nich coraz więcej pieniędzy. Wpędzałem ich w hipnozę a oni dawali co chciałem. Dlaczego wtedy nie byłem jeszcze przekonany o tym, że jestem wyjątkowy? Zapytajcie mojej żony, która uwielbiała mi wytykać moje wady. Gdzie twa praca, gdzie jakieś ambicje?
Gdzie jesteś teraz żono? Bo ja bawię publiczność iluzjami.”

{ coś więcej }

„ Nie rozstaje się ze swoim notatnikiem. Czy jest ona jego biblią, czy schował w niej duszę, czy peniądze, wiedzę. Czy umiałby być sobą, gdyby paląc papierosa nie zapisałby kilku słów w małej książeczce. Ciekawe co tam pisze.
Pali od dwudziestu lat, lubi piwo, ciemne brzmienie.
Wciąż o niej myśli. Bo choć była zrzędą, kiedyś ją kochał. Niby czas leczy rany, ale wolał nie wiedzieć o tym, czy ma już nowego. ”

{sam riley}

Temat: Re: Mathias Janssen //sam riley Pon Cze 04, 2012 4:18 pm

akceptuję

» sam riley
» Janssen